You are currently viewing Czy młodość dodaje skrzydeł?

Czy młodość dodaje skrzydeł?

Czasem pewnie tak, ale z pewnością nie zawsze. Bywa przecież różna: dla jednych wspaniała, pełna marzeń i obietnic, dla innych szara i nijaka, a są i tacy, którym przynosi ona wiele cierpienia i lęku.

             W taki też sposób przedstawia ją Linn Skaber w swojej książce zatytułowanej Młodość: wyznania nastolatków. Autorka wykonała świetną robotę. Udało jej się mianowicie zdobyć na tyle duże zaufanie nastolatków, że zechcieli ją oni zaprosić do swojego kręgu. Towarzyszyła im więc podczas spotkań w kawiarniach, na spacerach, w trakcie uprawiania sportów, bywała na imprezach oraz w domach, gdzie nie tylko gawędziła z młodzieżą o jej sprawach, ale przede wszystkim przysłuchiwała się rozmowom toczącym się w jej gronie. A ponadto stała się adresatką  młodzieńczych zwierzeń, dzięki czemu zdobyła cenne informacje o mikroświecie kilkunastolatków: o ich sposobie oceniania ludzi, zarówno rówieśników, jak też dorosłych, spojrzeniu na sprawy płci, odczuwaniu emocji, tworzeniu relacji oraz poszukiwaniu własnego miejsca w życiu.

            Muszę przyznać, iż mimo że do niedawna pracowałam z dużymi grupami młodzieży, a i dzisiaj spotykam się z nią, chociaż w znacznie mniejszym wymiarze, i chyba sporo o niej wiem, to jednak historie opowiedziane przez autorkę, dały mi wiele do myślenia. Z dużą ostrością odpowiadają one na pytanie: Jak to jest być nastolatkiem, czyli bytem rozpiętym między dzieciństwem i dorosłością? Te opowieści stwarzają przedstawicielom starszych pokoleń możliwość przypomnienia sobie, co czuli, przeżywając okres adolescencji. Mieści się w nich pełna gama emocji, które trzeba odczuć, gdyż dla racjonalnego oglądu są one nie do pojęcia. Szczególnie dla generacji rodziców stojących już po drugiej stronie lustra i patrzących na dylematy wieku młodzieńczego z dystansem, który czasem osłabia wrażliwość i przymyka otwartość serca. Zdaje się, że łatwiej porozumieć się z dziadkami, o czym świadczą niektóre z książkowych zwierzeń. Nie zmienia to jednak faktu, że i jedni, i drudzy (a także wychowawcy, nauczyciele, pedagodzy) powinni tę mądrą i piękną pracę przeczytać. Jej piękno wynika nie tylko z  ważnej i służącej DOBRU treści, lecz zasadza się także na świetnym pomyśle literackim oraz estetycznym. Linn Skaber i jej wydawcy, który polega na tym, że treści niektórych wyznań zamieszczono w formie niezmienionej, kolejne zostały literacko opracowane, ale bez ingerowania w  sens ich przekazu, kilka innych zaś połączono w jedną całość z zachowaniem ich myślowej istoty.  W ten oto sposób powstał szczery, niekonwencjonalny i pozbawiony tabu portret młodego pokolenia. Na dodatek przepięknie zilustrowany przez Lisę Aisato, której rysunki nadają utworowi malarskiego charakteru, czyniąc zeń książkę częściowo obrazkową. Te obrazki mają charakter trochę liryczny, trochę baśniowy, ale także odrobinę satyryczny i pełen dobrego humoru. Jednym słowem ową niezwykłą publikacją możemy się podelektować na wielu poziomach, do czego zachęcam, prosząc jednocześnie o Państwa refleksje na temat młodości. A może ktoś zechce się podzielić cytatami, które, jego zdaniem, stanowią trafny komentarz na temat tego etapu życia? Mój ulubiony z omawianej książki brzmi: Dorośli mówią, że człowiek nie potrzebuje wielu przyjaciół, wystarczy jeden. Czy ktoś ma numer do tego Jednego?

 I kolejny: Jestem jak dom szeregowy. Taki tytuł nosi opowiadanie, które zachwyciło mnie najbardziej w całym omawianym dziele.

Tytuł: Młodość: wyznania nastolatków

Autorka: Linn Skaber

Wydawnictwo Literackie

Tłumaczenie: Milena Skoczko – Nakielska

Liczba stron: 263

Oprawa: twarda

Ten post ma 2 komentarzy

  1. RSS Polska

    Muszę wyrazić ogromne uznanie za sposób, w jaki zbudowano narrację wokół tematu. Przemyślane i logiczne argumenty sprawiły, że artykuł stał się nie tylko edukacyjny, ale również inspirujący do dalszych poszukiwań.

Dodaj komentarz