Krótki, lecz jakże wymowny. Taki właśnie jest list, skierowany do organizacji tworzonej przez potomkinie tych, którzy walczyli o amerykańską niepodległość (Daughters of the American Revolution). Zgodnie z zasadą zabraniającą Afroamerykanom występować w obiektach należących do tego stowarzyszenia, DAR nie zgodziło się na występ słynnej śpiewaczki operowej, Marian Andeson. W odpowiedzi na tę decyzję Eleanor Roosevelt napisała poniższy list oraz zrezygnowała z członkostwa w DAR (co wywołało ogólne zaskoczenie). Ponadto zaproponowała Anderson występ przed pomnikiem Lincolna. Myślę, że taką postawą w obliczu rasizmu i niesprawiedliwości, wszyscy powinniśmy się wykazywać.
Szanowna Pani Henry M. Robert junior:
Obawiam się, że nigdy nie byłam bardzo przydatną członkinią Córek Rewolucji Amerykańskiej, dlatego wiem, że nie zrobi Wam większej różnicy to, czy pozostanę w Waszej organizacji czy zrezygnuję z członkostwa.
Zupełnie nie zgadzam się z poglądami leżącymi u podstaw decyzji o zakazaniu wielkiej artystce występu w Constitution Hall. Daliście przykład, który uważam za szkodliwy, i czuję się zobowiązana złożyć rezygnację. Mieliście możliwość wytyczenia właściwej drogi, ale wydaje mi się, że Wasza organizacja zawiodła.
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale w obliczu tego, co czuję, jest to jedyne możliwe dla mnie rozwiązanie.
Z poważaniem
Eleanor Roosevelt